Jordania – 10 najczęstszych pytań, czyli wszystko co musisz wiedzieć przed wyjazdem.

Odkąd całkiem niedawno pojawiły się tanie bilety z Polski do Ammanu, coraz więcej osób wybiera Jordanie jako kierunek podróży. Część jednak ma błędne wyobrażenie o tym kraju, uważając go za dziki, zacofany, czy niebezpieczny… Ten wpis ma na celu rozwiać wszelkie wątpliwości i co nieco o Jordanii opowiedzieć.  Od cen, po wizę, przez bezpieczeństwo, transport, pogodę i na zwiedzaniu kończąc.

  1. Czy w Jordanii jest bezpiecznie?

Podobno Jordania to jeden z najbezpieczniejszych krajów Bliskiego Wschodu. W ciągu tygodniowej wizyty nie spotkało nas nic, co mogłoby podważyć to stwierdzenie – wręcz przeciwnie potwierdziło, że Jordania to kraj przyjazny turystom. A czy turystkom także? O tym opowiem w kolejnym wpisie, bo to trochę inny temat. W każdym razie przez cały pobyt nikt nie próbował nas okraść, czy oszukać. Oczywiście zdarzały się drobne naciągactwa i ceny wyższe, niż dla lokalsów, ale wystarczy przed zakupami, czy zamawianiem taksówki dopytać o cenę i nie bać się targować! Dotyczy to zarówno zakupów w sklepiku z pamiątkami, kupnie wycieczki, czy rezerwacji noclegu. Nie ma tu żadnych obowiązkowych szczepień, należy po prostu pamiętać o podstawach higieny – pić wodę ze sprawdzonych źródeł, myć owoce itd. Nie spotkaliśmy żadnych niebezpiecznych zwierząt, choć w Jordanii pełno jest psów, kotów, osiołków i wielbłądów, to wszystkie są przyjazne. Zwłaszcza wielbłądzice upodobały sobie w Wadi Rum mojego kuzyna… 😀

554A3257

  1. Czy potrzebuję wizy do Jordanii? Ile kosztuje i jak ją dostać?

Tak. Do Jordanii konieczna jest wiza. W praktyce to po prostu dodatkowa opłata na lotnisku w wysokości 40 JOD (nie można płacić w dolarach, ale można płacić kartą, a przynajmniej na lotnisku w Ammanie). Nie trzeba wyrabiać jej wcześniej i można wszystko załatwić od ręki. Jeśli jednak jesteście w Jordanii minimum 4 dni, a dodatkowo planujecie odwiedzić Petrę, to warto jest wyrobić sobie Jordan Pass (szczegóły poniżej). W przypadku pobytu krótszego niż 3 noce, wiza nie zawiera się w Jordan Pass i trzeba kupić ją osobno. Ceny za wizę w przypadku przekraczania granicy izraelskiej oraz przy jednodniowym pobycie wyglądają nieco inaczej, jednak tej opcji nie przetestowaliśmy.

  1. Jordan Pass – co to jest i czy to się opłaca?

Jordan Pass to karta przygotowana z myślą o turystach, zapewniająca liczne zniżki do różnych atrakcji i muzeów. Jeśli przewidujecie minimum 4-dniowy pobyt w Jordanii, a na Waszej liście jest Petra, to warto jest się w nią zaopatrzyć. Zawiera się w niej bowiem wiza oraz bilet wstępu do Petry (jedno, dwu lub trzydniowy), a także bilety wstępów do wielu atrakcji turystycznych. Kartę wyrabia się przed wyjazdem o tutaj –> https://www.jordanpass.jo/ i pojawia się na mailu już w ciągu kilku minut. Trzeba ją ściągnąć na telefon lub wydrukować i zbierać pamiątkowe pieczątki z odwiedzanych miejsc. 3 warianty cenowe wyglądają następująco i różnią się jedynie długością wizyty w Petrze: 70 JOD – wiza i 1-dniowy bilet wstępu do Petry + inne atrakcje turystyczne. 75 JOD – tak samo jak w pierwszej opcji, tyle że 2-dniowy bilet wstępu do Petry i 80 JOD analogicznie z 3-dniowym pobytem w Petrze. My zdecydowaliśmy się na opcję drugą i tym sposobem zaoszczędziliśmy prawie 200 złotych. A jak to liczymy? Bez Jordan Pass wydalibyśmy 40 JOD na wizę + 55 JOD Petra na 2dni + około 10 JOD inne atrakcje = 110 JOD. Tymczasem za Jordan Pass zapłaciliśmy 75 JOD, co dało nam 35 JOD oszczędności, czyli ponad 180 złotych. Poniżej znajdziecie zestawienie atrakcji turystycznych, które w ramach Jordan Pass są za darmo.

Bez tytułuzzMoim zdaniem bilety wstępów do niektórych atrakcji są stosunkowo drogie i gdybym miała płacić za każdy osobno, to prawdopodobnie zrezygnowałabym z części z nich. Tymczasem dzięki Jordan Pass, nie musiałam zastanawiać się „czy warto”, tylko po prostu wyjść z danego miejsca po kilku minutach zwiedzania i nie mieć poczucia, że zmarnowałam pieniądze.

  1. Czy w Jordanii jest drogo?

To pytanie towarzyszyło mi odkąd tylko wpadłam na pomysł wizyty w Jordanii. Wielu ludzi powtarzało, że Jordania jest bardzo droga, co potwierdzało równie wiele internetowych artykułów. Na to też się psychicznie nastawiłam, jednak na miejscu czekało mnie miłe zaskoczenie. Transport, ceny noclegów i jedzenia wcale nie były takie drogie, jak się spodziewałam. Tak naprawdę myślę, że to 3 rzeczy determinują postrzeganie Jordanii jako drogi kraj. Po pierwsze wiza (ok 210 zł), po drugie Petra (najtańsza opcja 1dniowa – 260 zł), po trzecie plaże nad Morzem Martwym (nawet 120 zł). Dwa pierwsze punkty to na starcie niemal 500 złotych, jednak jest to największy wydatek i jeśli kupi się wspomniany wcześniej Jordan Pass, to koszty na miejscu są już znacznie mniejsze. Prawdopodobnie to właśnie ta kwota odstrasza wielu turystów, którzy myślą, że skoro na dzień dobry trzeba tyle zapłacić, to co będzie potem? Tymczasem najeść można się już za kilka JODów, a nocleg dla dwóch osób znaleźć już za 10 JOD. Za bilety z Warszawy do Ammanu w obie strony zapłaciliśmy około 200 złotych, a wiem, że można je kupić już za niecałe 100 zł. Równie tanią alternatywą jest lot do Ejltu i przekroczenie granicy w Aqabie, ale tej opcji nie próbowaliśmy. O cenach transportu poczytacie w dalszej części wpisu.

  1. Ile pieniędzy zabrać do Jordanii na tydzień?

Zależy to na pewno od wielu czynników – czy zwiedzacie Petrę i Morze Martwe, czy poruszacie się transportem miejskim, czy autem, wolicie backpakerskie noclegi, czy kilku gwiazdkowe hotele etc. Opowiem więc na naszym przykładzie. Pierwsze 4 dni spędziłam w Jordanii razem z Kasią, wybierałyśmy niedrogie hostele i poruszałyśmy się transportem publicznym i taksówkami. Na resztę pobytu dołączył do nas mój kuzyn z dziewczyną i wtedy wspólnie wypożyczyliśmy auto.

554A2873Koszty rozłożyły się na 4 osoby i w sumie wyszło około 150zł od osoby za 5 dni. Spaliśmy w hotelach i na pustyni (z całodniowym zwiedzaniem Wadi Rum jeepem) i przez cały pobyt nie żałowaliśmy sobie dobrego jedzenia, słodkości, czy napiwków dla miłej obsługi. Obie z Kasią miałyśmy około 280 JOD na osobę i spokojnie wystarczyło nam to na cały pobyt, a nawet jeszcze trochę zostało, przy czym nigdzie nie płaciłyśmy kartą, a Jordan Pass kupiłyśmy wcześniej przez Internet.

  1. Jaką walutę zabrać do Jordanii?

Najlepiej zabrać ze sobą dolary i wymienić je na miejscu. Niestety nie udało mi się znaleźć JODów w Warszawie, jednak można je kupić w licznych kantorach i bankach, a kurs jest stabilny i mocno się nie różni nawet w tych bardziej turystycznych miejscach. Kilkadziesiąt dolarów wymieniłyśmy na lotnisku, potem kolejne kilkadziesiąt w Ammanie, a resztę w Aqabie. W Wadi Rum nie spotkaliśmy żadnego miejsca, w którym można wymienić pieniądze, ale w okolicach Petry – tak. Kartą można płacić tylko w lepszych restauracjach i hotelach, więc warto mieć przy sobie gotówkę, bo przecież nic nie smakuje lepiej, niż np. świeże pieczywo, kupione u przydrożnego sprzedawcy.

rsz_554a3036
W kantorze możecie poprosić o szybki kurs rozpoznawania pieniędzy, aby potem kontrolować, czy dostajecie dobrze wydaną resztę. Nam takie wprowadzenie zrobił także kierowca taksówki.

  1. Jaka pogoda jest w Jordanii? Kiedy lecieć do Jordanii?

Latem w Jordanii jest bardzo gorąco, a temperatury sięgają nawet 40tu stopni, więc jeśli lubicie aktywny wypoczynek na świeżym powietrzu, to może być za gorąco… Idealna pogoda jest wiosną i jesienią, natomiast zimą jest już znacznie chłodniej, a część atrakcji może być zamknięta (zagrożenie powodziami błyskawicznymi), jednak rekompensuje to mała liczba turystów. Wszystko jednak zależy od regionu, który chcecie odwiedzić, ponieważ na południu jest ciepło praktycznie cały rok. My byliśmy w Jordanii w połowie grudnia i doświadczyliśmy niemal wszystkich pór roku. Od lata w Aqabie, gdzie mogłyśmy się kąpać i opalać, po zimę w Wadi Rum, gdzie spałyśmy w ciepłych skarpetkach, przy czym ta zima jest raczej umowna, bo temperatura w nocy spadała do około 4 stopni (Beduini twierdzili, że w lutym czasem pada śnieg). W Petrze rano było rześko i przydały się kurtki, natomiast po południu można było chodzić w krótkim rękawku.

rsz_1rsz_554a2270W Ammanie temperatura wahała się w okolicach 15tu stopni i dopiero wieczorem potrzebna była cieplejsza bluza. W drodze powrotnej w Madabie złapała nas ulewa, ale przed południem niebo znów zrobiło się błękitne. Warto więc ubierać się na cebulkę i sprawdzić pogodę w regionie, który macie zamiar odwiedzić. Jeśli lubicie ciepełko, to zimą celujcie w południe.

  1. Co zwiedzać w Jordanii?

Wybór jest naprawdę spory, co widać już po atrakcjach z Jordan Pass. Wszystko oczywiście zależy od długości pobytu, jednak jest kilka atrakcji, których nie można pominąć. Pierwsza z nich to oczywiście Petra. I mówcie co chcecie, ale jej ogrom i rozmach robią naprawdę ogromne wrażenie, nie na darmo została w pisana na listę siedmiu cudów świata. Drugi punkt na liście „must see” to Wadi Rum. To podobno jedna z najpiękniejszych pustyń na świecie, a nocleg w takim miejscu, to super doświadczenie!

rsz_554a2588Jeśli nie byliście nad Morzem Martwym i chcecie podryfować w tej niemal gęstej od soli wodzie, jest to na pewno ciekawa atrakcja. Czy jednak warta swojej ceny? Pozostawiam to Wam – ja odwiedziłam je będąc w Izraelu, więc tym razem także ze względu na brak czasu zrezygnowaliśmy z kąpieli. Popływaliśmy natomiast w Aqabie i chociaż plaża jest niezbyt porywająca, to sam fakt plażowania w środku grudnia był dla nas dużą atrakcją. Podobno w okolicy są także świetne spoty do nurkowania i snoorkowania. Będąc w Izraelu mieliśmy okazję podziwiać je po drugiej stronie Morza Czerwonego, już kilkanaście metrów od brzegu. Pozostałe atrakcje warto rozplanować wedle wolnego czasu i pory roku. My zwiedziliśmy także Amman oraz Madabe i górę Nebo.

  1. Jak wygląda transport w Jordanii?

Chociaż ruch drogowy w Jordanii to istna samowolka, to kierowcy wbrew pozorom nie powodują zbyt wielu wypadków. Uliczki bywają wąskie i zatłoczone, wszyscy trąbią, ale główna trasa z Ammanu do Aqaby gwarantuje sprawny i szybki przejazd. Za bilet autobusowy na tej trasie przewoźnika JETT zapłaciłyśmy nieco ponad 8 JODów. Z kolei z Aqaby do Petry lokalnym busikiem 7 JODów (podobno lokalsi płacą 3 JOD, ale kierowca nie chciał o tym słyszeć…). Transport z lotniska do Ammanu kosztował nas około 3 JOD. Większe miejscowości są między sobą nieźle skomunikowane, jednak czasem mają tylko jedno poranne połączenia – warto to wcześniej sprawdzić. W przypadku taxówek ustalenie kursu z góry jest koniecznością, bo potem można się zdziwić. Transport w obrębie danego miasta nie powinien przekraczać kilku JODów, jednak w przypadku zbyt wysokich cen trzeba się targować i upewnić, czy koszt jest na osobę, czy a kurs! Z centrum Downtown w Ammanie do przystanku JETT, zapłaciłyśmy 2 JOD bez negocjacji, choć dzień wcześniej za podobną odległość kierowca zażądał od nas 3 JOD, ale od osoby. A skoro o transporcie mowa, to dużym wyzwaniem jest także przechodzenie przez jezdnię. Pewny krok i oczy dookoła głowy to gwarancja sukcesu. Trzeba jednak bardzo uważać, bo ruch drogowy w Jordanii rządzi się swoimi prawami.

  1. Co jeść w Jordanii? Czy wegetarianie przeżyją? 🙂

Przed wyjazdem do Jordanii miałam obawy, czy nie jedząc mięsa nie będę chodzić głodna. Jednak nic bardziej mylnego! Hummus, falafele, pasty z bakłażana, świeże warzywa, soki owocowe i wszechobecne słodkości. Nawet nocując na pustyni miałam pełny brzuch, jedząc ryż, pieczone warzywa i inne bezmięsne pyszności. Reszta zajadała się pieczonym kurczakiem.

rsz_554a2716W Jordanii bardzo popularny jest także kebab, który spotkać można na każdym kroku. Do wszystkiego podaje się biały, okrągły chlebek, który idealnie smakuje z hummusem. Jordańczycy uwielbiają słodycze, o czym świadczą liczne cukiernie . Wszystko jest mega słodkie i wręcz ocieka w miodzie. Warto spróbować baklawy, chałwy i popularnej kunafy – słodkiego ciasta z nadzieniem serowym. Nam smakowały także maleńkie pączki w kształcie kulek i muszelek oraz ciasto kokosowe – spotkacie je w każdej cukierni, do kupienia na wagę lub zapakowane w mniejsze porcje za mniej, niż 1 JOD.

Mam nadzieję, że tym wpisem udało mi się nieco rozwiać Wasze wątpliwości. Więcej szczegółów zdradzę w kolejnych wpisach, a jeśli macie jakieś pytania, to piszcie w komentarzach 🙂

rsz_554a2812