Meksyk z dziećmi – informacje praktyczne.
Planujecie odwiedzić Meksyk z dziećmi, a może nawet z niemowlakiem? Zastanawiacie się, czy to dobry kierunek na rodzinne wakacje, kiedy lecieć, jakie miejsce wybrać i czy w Meksyku kupicie pampersy, słoiczki albo kaszki…? No to jesteście w dobrym miejscu! Po tym wpisie Meksyk z dziećmi będzie dla Was jeszcze łatwiejszy!
Spis treści
A żeby było na maksa praktycznie, to nie tylko z mojej perspektywy, ale i z punktu widzenia osoby, która na co dzień tam mieszka!
Kinga Berdzik de Ortiz, to kolejna fantastyczna kobieta, którą zaprosiłam do rozmowy w ramach cyklu #MamaNaEmigracji. Od ponad 10 lat mieszka w meksykańskim mieście Leon (stan Guanajuato) z mężem, synem Krzysztofem (prawie 8 lat) i córką Ludwika (4 lata), a swoim życiem codziennym dzieli się na Instagramie, jako @kinga_in_mexico.
Wyszedł nam z tego bardzo treściwy i dość długi wpis (wypowiedzi Kingi są zapisane kursywą), także skupiamy się na podróżach z dziećmi tylko w kontekście Meksyku. Jeśli natomiast ciekawi Was sam temat podróży z bombelkiem i zastanawiacie się jak ją zorganizować, od czego zacząć, jak przetrwać lot, czy co spakować, to odsyłam Was do ebooka: (Nie)poradnik – podróże z niemowlakiem i małymi dziećmi.
Meksyk z dziećmi – o czym warto pamiętać?
Kinga: Aby móc odpowiedzieć, najpierw muszę szybciutko napisać, że pytania “o Meksyk” to tak jakby pytać o Europę. Prawie 130 milionów mieszkańców i 2 miliony kilometrów (ponad 6 razy większy, niż Polska) w żadnym przypadku nie dają możliwości jednolitej odpowiedzi na zadane pytania. Skupie się więc na turystycznych miejscowościach, odwołam się do różnych miejsc noclegowych, biosfer, stanów etc.
To prawda, Meksyk jest wielki, ale większość osób odwiedza głównie Jukatan lub Quintana Roo i ja z kolei skupię się na tych dwóch regionach. No to zaczynamy!
Meksyk z dziećmi – jak dolecieć, gdzie kupić bilety?
Nie mam najlepszych wieści… Z Polski do Meksyku nie ma lotów bezpośrednich. My wybraliśmy linię Air France z przesiadką w Paryżu. Nasza podróż w tamtą stronę trwała prawie 20 godzin, co z 10ciomiesięcznym bobasem było nie lada wyzwaniem (zwłaszcza, że linie zgubiły nasz wózek), ale o tym jak (i czy :D) daliśmy radę, przeczytacie w (Nie)poradniku.
A do Meksyku oprócz Air France dolecicie także takimi liniami, jak KLM, Lufthansa, czy United Airlines. Jeśli planujecie odwiedzić Jukatan, to celujcie w bilety do Cancun, niech Was nie skusi korzystniejsza cena biletów do Mexico City, bo to ponad 1600 km do Cancun.
Meksyk z dziećmi – jakie miejsce wybrać?
I tutaj dużo zależy od Waszego stylu podróżowania. Czy lubicie cały pobyt spędzić w jednym kurorcie, czy tak jak my, co kilka dni zmieniacie hotel. Nasz plan podróży, to temat na oddzielny post, bo noclegi zmienialiśmy 7 razy. Także potwierdzam, że Meksyk z niemowlakiem na pokładzie można zwiedzać aktywnie i na własną rękę.
Jukatan, czy Quintana Roo, to przepiękne, plaże i ogrom atrakcji, w tym dla dzieci, także większość z Was prawdopodobnie tutaj znajdzie swój raj na ziemi. Ja polecam znaleźć jedno miejsce wypadowe, np. z Playa del Carmen, macie blisko do Cancun i Akumal oraz Tulum, czy nieco bardziej oddalonego Valladolid i stamtąd robić wycieczki.
Pamiętajcie, że w Tulum, czy Cancun rezerwując noclegi poza Zone Hotelare dostęp do części plaż może być utrudniony, ale spokojnie większość kurortów leży w tej strefie. My z kolei pokochaliśmy Valladolid (blisko do przepięknych cenot, Chichen Itza i Izamal), bo było najmniej turystyczne, ale tym samym z dala od wybrzeża.
Tak naprawdę nawet z niemowlakiem udało nam się odwiedzić większość miejsc, które planowaliśmy (Chichen Itza, ruiny Majów w Tulum, Akumal, cenoty). Wszystko zależy więc od Waszego przygotowania, czyli np. wózka na wymagający teren, albo nosidła, no i chęci. Na część atrakcji Amelia była może jeszcze za mała (np. na pływanie w Cenotach), ale bez problemu mogła je z nami odwiedzić (jeśli nie w wózku, to na rękach). Cała relacja z pobytu zapisana jest na naszym Instragramie @pelnapara.
Kinga: Jeśli dobrze się przygotujemy do podróży to każda wyprawa będzie przyjazna dzieciom. Większość miejsc turystycznych jest przystosowana do spacerów (chusta przydaje się bezsprzecznie), ale wózek może natrafić na przeszkody.
Do miejsc wartych odwiedzenia w Meksyku z dziećmi (w rożnym wieku) zaliczam:
- Park XelHa (Jukatan) lub Xcaret – dzieci mogą pływać tam z rodzicami, nurt rzeki jest spokojny. Maluszki mogą bez problemu pojechać na spacer w wózku. Widoki są cudowne! Można obserwować motyle, ptaki i rośliny.
- Bacalar (QuintanaRoo) jest świetną opcją dla dzieci, gdyż jest to laguna – woda jest spokojna. Historie o pirata na pewno zainteresują starsze dzieci. Polecam Parque BioMaya – kayaki, tyrolka i przechadzki bioturytyczne. Raj na ziemi!
- Chichen Itza (Jukatan) – polecam chustę dla maluszków i przyjazd wcześnie rano, aby uniknąć tłumów.
- Miasto Guanajuato i San Miguel de Allende (stan Guanajuato) – piękne kolonialne miasto w centrum Meksyku. Oba na liście najpiękniejszych miast swiata. Świetne dla rodzin. Strome uliczki, ale bardzo dużo dogodności dla rodzin i dzieci – częste imprezy, takie jak koncerty, festiwale etc.
- Africam Safari w mieście Puebla (stan Puebla) – w Meksyku znajduje się ogromna liczba ogrodów zoologicznych, ale Africam wyróżnia się wielkością i ilością gatunków zwierząt, które można tam zobaczyć. Zwierzęta można zobaczyć z bliska (wybrane gatunki), a także spokojnie spacerować po parku. Park organizuje pokazy ptaków i gry oraz zabawy uczące ochrony środowiska.
- Zona archeologiczna Uxmal na Jukatanie – to co wyróżnia tą strefę archeologiczną, to krótkie wyprawy z przewodnikiem, które są stworzone specjalnie dla dzieci. Strefa jest przepiękna, wspaniale zachowana i jestem pewna, że zachwyci zarówno dzieci, jak i rodziców.
- La Peña de Bernal, Queretaro – znajduje się tam jeden z najwiekszych monolitów na świecie. Można pójść na wycieczkę z przewodnikiem, albo zapisać dzieci na zajęcia ze wspinaczki. Fajną opcja są wycieczki typu Safari – zwiedzanie okolicy z samochodu. Region ten słynie z typowych, lokalnych słodyczy, które na pewno zachwycą maluchów.
- Taxco, Guerrero – podobnie jak Guanajuato zachwyca zabudową. Świetne miejsce, aby spacerować, zwiedzać i podziwiać naturę oraz Garbusy ( Volkswagen). Podobne miasta, to Zacatecas (stan Zacatecas), Merida (Jukatan) lub Puebla (stan Puebla). Warto próbować tamtejszej kuchni, która różni się w zależności od regionu.
- CDMX, Monterrey, Guadalajara, czy Queretaro – to ogromne miasta pełne muzeów, parków rozrywki i ogrodów zoologicznych lub botanicznych. Tutaj znajdziecie dziesiątki miejsc, które zostały stworzone specjalnie dla dzieciaków: Muzeum Papalote (CDMX), Kidzania etc.
- Jeśli odwiedzacie Meksyk z dziećmi i chcecie spędzić czas na plaży, to polecam plaże prywatne – hotelowe, bo są spokojne, a plażowicze, to mieszkańcy hotelu, a nie przypadkowi turyści.
Meksyk z dziećmi – wypożyczenie auta, transport publiczny, foteliki
Trochę się nasłuchaliśmy przed wyjazdem, że strach wypożyczać auto, bo skorumpowana policja, łapówki, kradzieże, więc bez większego żalu zrezygnowaliśmy z tej opcji. Ale zupełnie nie z powodu łapówek, tylko dlatego, że wszędzie tam, gdzie chcieliśmy, dotarliśmy komunikacją. Lokalnymi busikami colectivo (już od kilku złotych za przejazd, ale to trzeba lubić takie lokalne klimaty, tak jak my :)), albo autobusami ADO.
Dla mnie Meksyk z dziećmi zwiedzany transportem publicznym, to dodatkowa atrakcja. W autach problematyczne mogą okazać się foteliki, ale o tym więcej Kinga.
Kinga: Przez 10 lat życia w Meksyku nie zdążyło mi się jeszcze nigdy, aby taksówka miała dziecięcy fotelik. Natomiast zdążyło się wiele razy jechać bez pasów, bo były wymontowane. Jest to norma i lokalsów nie zaskakuje (mowa o taksówkach miejskich – “złapanych” na ulicy). W taksówkach typu UBER, DiDi lub innych prywatnych firmach, fotelików co prawda nie dostaniemy, ale pasy już tak.
Polecam prywatne taksówki, te które pokazują, gdzie jedziemy i czy kierowca trzyma się kursu. Tak dla bezpieczeństwa! Świetną formą transportu na dłuższych dystansach są autobusy. Ceny są zróżnicowane, ale kilka firm ma opcje “luxury” i podróż jest wygodniejsza, niż w samolocie (ETN, Primera Plus – polecam!).
Busy lub tak zwane “colectivo” – te ostatnie szczególnie znane i bardzo popularne na Jukatanie lub innych częściach Meksyku (mniejsze miejscowości) są wypchane po brzegi i tutaj poza ceną, nie ma co liczyć na jakieś dogodności.
Wypożyczalnie samochodowe mają opcję wynajmu fotelika, ale nie zawsze, więc warto wcześniej się upewnić i dopytać o cenę. Z ogólnych informacji wynika, że ceny za wynajem fotelika zaczynają się od 7-10 dolarów za dobę. Są uzależnione od firmy, wagi dziecka i liczby dni wynajmu.
Być może zabranie tzw. “poddupnika” dla starszaka, to dobry pomysł. Jazda bez fotelika dziecięcego nie jest karana mandatem, ale w ostatnich miesiącach zauważalne są kampanie społeczne namawiające do ich używania. Meksyk zaczyna raczkować w dobrym kierunku.
Meksyk z dziećmi – kiedy lecieć? Pogoda, wilgotność, temperatury.
Wtedy, kiedy upolujecie tanie bilety! 🙂 A tak serio, to mniej więcej wtedy, gdy u nas zaczyna robić się chłodno, aż do kwietnia. Choć jest szansa, że odwiedzając Meksyk z dziećmi wybierzecie ferie, czy wakacje (ale uwaga, bo te mogą być zbyt upalne)… My byliśmy na przełomie stycznia i lutego i pogoda była idealna (średnio ok 27 stopni). Bywały dni pochmurne, ale to znacznie lepsze, niż ciągły żar z nieba i super okazja, żeby trochę pozwiedzać, zwłaszcza, gdy podróżujecie z dziećmi. Sporo też zależy, jaki region wybierzecie, ale o tym więcej pisze Kinga.
Kinga: Każdy ma swoje ulubione miesiące, ja osobiście polecam październik i listopad. W dzień temperatury wahają się od 18 do 28 stopni (tu znów wszystko zależy od regionu) a wieczorami temperatura spada nawet do 8 stopni (centralna i północna część kraju).
Duża część Meksyku nie ma czterech pór roku, tylko dwie: suchą i deszczową. Pora deszczowa nie oznacza, że ciągle pada, ale ulewy są nagłe i obfite. W centrum i na północy pora sucha odbija się na stanie skóry – szczególnie u dzieci. Na wybrzeżu wilgotność powietrza zapewnia super nawilżenie i nawet dzieci z atopowym zapaleniem skóry świetnie sobie radzą. W strefach, gdzie wilgotność jest niska, warto używać kremów nawilżających – nawet kilka razy dziennie. Plaże (QuintanaRoo, Oaxaca, Baja California, czy inne pacyficzne miejscowości) z dziećmi lepiej odwiedzić w październiku i listopadzie oraz luty-marzec, bo temperatury są wtedy mniej uciążliwe.
W mediach społecznościowych można znaleźć dużo informacji po polsku o wyjeździe na Jukatan, do Chiapas lub do miasta Meksyk. Inne regiony są mniej znane więc, polecam kontaktować się z polskimi przewodnikami lub polakami mieszkającymi w Meksyku z dziećmi lub bez. Warto zapytać o sytuację w danym regionie u źródła. Jeśli wybieracie się w jakąś mniej znaną część kraju, to możecie się mnie zapytać, kto tam mieszka, aby informacja była rzetelna i na czasie.
Meksyk z dziećmi – jakie ubrania spakować?
Choć Meksyk kojarzy się dość tropikalnie, to wart pamiętać, że poranki, czy wieczory mogą być rześkie, więc warto spakować także coś cieplejszego. My zabraliśmy za dużo ciepłych ubrań i większości nie wykorzystaliśmy, ale to już dostosujcie do swoich potrzeb. PS. ja też nie mam pojęcia, jak spakowaliśmy się w bagaż podręczny na 3 tygodnie z taką masą ciepłych ciuchów… 🙂 Czy byliśmy obładowani, jak cyganie? Nie wykluczone… 🙂
Kinga: Ubieranie się “na cebulkę” to najlepsza opcja dla dzieci i rodziców. Wycieczki fakultatywne mogą trwać nawet cały dzień. Często wyjeżdża się wcześnie rano (15 stopni), w ciągu dnia temperatura dochodzi do 30tu stopni, a wieczorem spada do 20tu itd. U mnie w grudniu nad ranem temperatury dochodzą do 2 stopni, a nie mamy kaloryferów. Mieszkania ogrzewamy grzejnikami elektrycznymi lub gazowymi.
Zanim się spakujecie sprawdźcie pogodę w danym regionie. Google świetnie poinformuje Was o temperaturze i wilgotności. Bez względu na pogodę nakrycia głowy, to “must-to-have”, a piękne kapelusze (sombrero) można kupić prawie na każdym kroku. Warto mieć także ubrania na zmianę z uwagi na nagłe deszcze i dużą wilgotność, zwłaszcza w regionach plażowych.
A jeśli mówimy o plażach i słońcu, to należy pamiętać, że im bliżej równika, tym mocniej grzeje. Więc jeśli planujecie tam plażowanie, to raczej nie z raczkującym maluchem. Biały piasek na Jukatanie tak bardzo nie parzy, ale nad Pacyfikiem dużo bardziej!
Meksyk z dziećmi – czy jest bezpiecznie?
Co ja się nasłuchałam przed wyjazdem do Meksyku… Wystarczy wejść na GOV, żeby przeczytać, że kartele, korupcja, że napady z bronią w ręku, kradzieże aut i ogólna przestępczość… Całe szczęście nie dotyczy to całego Meksyku. My po prostu nie obnosiliśmy się z aparatem, czy gotówką, nie chodziliśmy nocą po szemranych dzielnicach i nie było sytuacji, żebyśmy czuli się niebezpiecznie. Ale oczywiście nie jest to wyrocznią, bo inni mogą mieć mniej szczęścia.
Ale przyznaję, że na każdym kroku widać karabinierów, czy policjantów z bronią w ręku, albo sznur policyjnych aut i faktycznie u niektórych może to budzić niepokój. W końcu pewnie nie są tam bez powodu… Raz na plaży byliśmy świadkami akcji, gdzie kilka zastępów wojska i policji na quadach zrobiło nalot na restaurację, ale wyglądało to raczej, jak jakaś kontrola, bo nikt nie wyszedł w kajdankach… 🙂
Kinga: Meksyku często się boimy, bo patrzymy na niego przez pryzmat Netflixowskich filmów typu “Narcos”. Jednak kartele narkotykowe praktycznie nie mają nic wspólnego z turystami.
Jeśli chodzi o inne zagrożenia, to alergie, czy uczulenia wynikające ze zmiany otoczenia, innej wody lub wilgotności mogą zaskoczyć każdego turystę. Szczególnie dzieci narażone są na ukąszenia owadów latających, czy innych insektów. Pająki, komary, skorpiony… Wszystko uzależnione od regionu. Znów zwracam uwagę na wielkości Meksyku i różnorodność biosfer.
Meksyk z dziećmi – woda z kranu i woda butelkowa dla dzieci
Znam kilka historii, gdzie ludzie nabawili się zatruć, czy pasożytów właśnie przez zanieczyszczoną wodę, ale raczej w innych regionach, niż Jukatan, czy Quantina Roo. My nie mieliśmy tego problemu, a np. zęby, czy owoce myliśmy wodą z kranu, przed czym niektórzy ostrzegają. Warto o tym pamiętać, bez względu na to, czy planujecie Meksyk z dziećmi, czy bez.
Kinga: Jest wiele miejsc w Meksyku, gdzie picie wody z kranu jest dozwolone, jednak odradzam. Jest wysoce chlorowana i w przypadku niemowląt, może stać się przyczyną bólów brzucha, czy innych dolegliwości.
Woda butelkowa dostępna jest od 200ml, do 20litrów, więc wszystko w zależności od naszych potrzeb. Jest woda przygotowana specjalnie dla niemowląt – uważam jednak, że jej skład nie odbiega jakoś szczególnie od innych wód butelkowych (cena natomiast jest wyższa) najpopularniejsze to: e-pura bebe, Gerber, Bonafont bebe, Nestle Bebe.
Meksyk z dziećmi – słoiczki, kaszki, mleko: dostępność i ceny produktów żywnościowych dla dzieci
Amelia miała 10 miesięcy, gdy byliśmy w Meksyku i w dużej mierze żywiła się piersią, jednak lokalne jedzenie też bardzo jej smakowało. Upodobała sobie awokado, krewetki i owoce, mieliśmy ze sobą zapas tubek i słoiczków, ale wybór w sklepach był bardzo duży! Także pod kątem jedzenia Meksyk z dziećmi jest bardzo przyjazny.
Te słoiczki, które kupiliśmy na miejscu pachniały dla mnie trochę psią karmą, ale kierowniczka się zajadała… 🙂 Zabrakło mi jedynie przekąsek typu chrupki kukurydziane, a te które widziałam w sklepach, miały dodatek soli lub cukru.
Kinga: Im większe miasto, tym łatwiej dostać wszelkie produkty żywnościowe dla dzieci. Wybór mleka w proszku jest ogromny – zarówno różnorodność, jak i dostępność nie jest problemem. Ogromny procent matek decyduje się zostać po porodzie w domu z dzieckiem i mimo, że procent matek karmiących piersią jest wysoki, to mleka modyfikowane wiodą prym.
Wszelkie słoiczki i kaszki można dostać nawet w aptekach, czy małych osiedlowych sklepach. W miejscowościach turystycznych polecam jednak duże sklepy spożywcze, gdyż w małych sklepikach data ważności może być bardzo krótka lub nawet mogą to być produkty po terminie.
Ceny są porównywalne z tymi w Polsce. Marki: Gerber, Gerber Organic, Parents Choice lub Heinz. Organiczni rodzice mogą być jednak rozczarowani składnikami. Podobnie jak w wielu innych krajach świata, słoiczki i inne “szybkie dania”, mają wysoką zawartość cukru, co w Meksyku liczy się podwójnie. Meksyk cukrem płynie, niestety i ma to odzwierciedlenie także w składzie dziecięcych produktów żywieniowych.
Meksyk z dziećmi – kuchnia i jedzenie
Kuchnia meksykańska jest przepyszna i dość ostra, ale zawsze na naszych talerzach znalazło się coś, co i Amelia mogła zjeść, od guacamole, przez owoce morza, czy domowe nachosy. Nigdy nie mieliśmy większego problemu z jej nakarmieniem, poza tym kupowaliśmy owoce i warzywa na lokalnych ryneczkach.
Kinga: temat kuchni meksykańskie jest bardzo rozległy – tak jak kraj długi i szeroki. Tutaj warto wspomnieć o typowych słodyczach robionych z owoców. Mogą być kandyzowane lub suszone. Tym co wyróżnia tutejsze słodycze, to dużo kokosa i owoców typu guayaba lub figi. Na lokalnych targach wybór owoców jest ogromny i warto próbować wszystkich, które wydają się Wam egzotyczne.
Dzieci w meksyku od małego uczą się jeść chili. Świeże owoce posypuje się chili (Tajin- nie jest ostry, a dodaje smaku). Lizaki, cukierki, chipsy, czy nawet czekolady, mają swoją “hot” wersje i mimo, że te smaki nie przypadają do gustu wszystkim, to maja oooooogromne wzięcie wśród dzieci i dorosłych!! Dzieci uwielbiają ogórki z chile, a także podobne do rzepy “jicamas” – są orzeźwiające i świetnie nawadniają organizm.
Owoce i warzywa dostępne są przez cały rok. Mango, ananas, czy banan mają kilka odmian.
Mango jest silnie alergiczne, więc należy przed podanie sprawdzić, czy nie wywołała reakcji alergicznej – próbując malutki kawałeczek lub odpuścić sobie ten owoc, jeśli mamy podejrzenia alergii. Meksyk słynie też z awokado, a jego smak w Meksyku odbiega od tego europejskiego. Sami spróbujcie i dajcie znać!
W wielu miejscowościach można spotkać tzw. “cocinas economicas”, gdzie sprzedaje się domowe obiady – ryż, makaron, zupy, ziemniaczane racuchy, warzywa na parze, czy mięso z rosołu i jest to dobra opcja dla dzieci. Wiem, że wiele osób boi się jedzenia z ulicy – ja natomiast sama wolałabym właśnie taką opcje, niż jedzenie hotelowe. Bufet hotelowy często nie należy do najświeższych.
Większość hoteli serwuje mało ostre dania, które nadają się dla dzieci. Warto zapytać na stołówce czy “pica?” (ostre). Meksyk z dziećmi żywionymi metodą BLW, też nie jest wielkim wyzwaniem. Znajdą się warzywa na parze, czy ryż i na pewno nie będą ostre – hotele są nastawione na turystów, a to oznacza “europejskie” jedzenie.
Kuchnia Meksykańska znajduje się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ogólnie dostępne tacos, quesadillas, czy tortas, to bezpieczne jedzenie. Nigdy nie miałam problemów z meksykańskim jedzeniem ulicznym, ale warto jeść tam gdzie dużo ludzi (taki wyznacznik świeżości). Świerszcze i skorpiony? Może tato będzie chciał spróbować… 🙂
Meksyk z dziećmi – pampersy i chusteczki nawilżane
I tutaj nie mieliśmy problemu z zakupami, bo wybór był bardzo duży, choć ceny wyższe, niż w Polsce. Ba, nawet polubiłam te ich pampersy, bo ładnie pachniały (no może, nie po kupie :D) i miały solidniejsze zapięcia. Na zdjęciu jedna z półek (a było ich z 5) w supermarkecie w Playa del Carmen.
Kinga: Dostęp do produktów do higieny dziecka jest ogromny. Znów trzeba wspomnieć o miejscu do którego się wybieracie. Duże miasta – duży wybór, małe miasteczka – wybór ograniczony do podstawowych producentów, zazwyczaj meksykańskich. Jeśli chodzi o pieluchy, to polecam Huggies dużo bardziej, niż marka Pampers. Pieluchy Huggies są łatwiej dostępne i wytrzymałe.
Jest też kilka marek bardziej ekonomicznych: BioBaby lub BBTips. Jesli chodzi o chusteczki, to Huggies nie polecam. Łatwo się rwą! Ale BioBaby lub Pure&Sure już tak. Takie marki są jednak rarytasem w małych turystycznych miejscowościach. Polecam zakupy w sklepach typu Walmart, Soriana lub HEB (duże supermarkety – jeśli są w danej miejscowości).
Meksyk z dziećmi – udogodnienia w restauracjach i hotelach
Nasz styl podróży jest raczej backpakerski i unikamy kurortów, a w tych hotelach, które wybraliśmy nie było szczególnych udogodnień dla dzieci. Ale to też dlatego, że odnajdziemy się chyba w każdych warunkach i nie były one luczowe przy wyborze hotelu.
Na 7 różnych miejsc, nigdzie nie było łóżeczka (albo o nim nie wiedzieliśmy, bo nie spytaliśmy – wtedy Amelia i tak spała z nami). Za to większość restauracji miała krzesełka do karmienia i generalnie wszyscy byli dobrze nastawieni do dzieci.
Kinga: tutaj istnieje bardzo łatwa zależność: im większy hotel tym więcej udogodnień (krzesełka dla dzieci, przewijaki, łóżeczka etc.). Podobnie jest w restauracjach – znane turystycznie miejsca zazwyczaj mają przewijaki i dziecięce menu. Krzesełka, to właściwie standard w restauracjach, ale już w małych lokalikach z regionalnym jedzeniem niekoniecznie. Turystyczne przewijaki (materiałowe czy z ceraty) mogą się przydać, bo chociaż nie zawsze jest miejsce w restauracyjnej łazience, to obsługa wskaże miejsce, gdzie możemy maluszka przewinąć.
Meksyk z dziećmi – karmienie piersią
Amelia, to urodzona cycocholika, także karmiłam ją praktycznie wszędzie. Od restauracji poprzez park, przystanek, czy nawet w busiku Colectivo, gdzie człowiek siedział na człowieku i nigdy nie miałam żadnych nieprzyjemności.
Kinga: Karmienie piersią jest normą i nikogo tu nie szokuje. Nie ma wyznaczonych miejsc, ale warto zasłonić piersi szczególnie w słońcu! Popularne w Meksyku są specjalne chusty do karmienia piersią (cubre lactancia – przykrywka do karmienia), które świetnie się sprawdzą, także do zasłonienia wózka lub przykrycia krzesełka w restauracji.
Meksyk z dziećmi – komary, środki na komary
Podczas naszego pobytu mieliśmy zaledwie kilka małych ugryzień, także nie odczuliśmy, żeby komary w Meksyku były jakieś bardzo uciążliwe. Mieliśmy na nie olejek waniliowy i zawieszkę do wózka, ale nawet nie było okazji wykorzystać.
Kinga: środki przeciw komarom można dostać w aptekach, marketach i czasem w małych sklepikach. Szczególnie w czasie pory deszczowej komary dają popalić i trzeba uważać, bo mogą roznosić DENGE. W przypadku temperatury należy się zgłosić do lekarza.
Nie mam ulubionych środków przeciw komarom, ale ostatnio używamy markę OFF! – jest ogólnie dostępna i sprawdza się podczas pobytu poza domem. Typów i marek są dziesiątki – myślę, że bez problemu dostaniecie produkt dla dorosłych. Dla maluszków mogę polecić Citronela – Ricitos de Oro lub markę Just.
Meksyk z dziećmi – ochrona skóry, kremy UV
Kinga: Wysoka wilgotność lub wysoka suchość powietrza, może mieć wpływa na stan skóry naszych maluchów. Polecam zabrać ze sobą kremy z Polski – szczególnie jeśli nasze dzieci mają problemy skórne i jeśli wolicie marki dermatologiczne.
Kremy przeciwsłoneczne w Meksyku można kupić w aptekach i większych sklepach – warto jednak zaopatrzyć się w jakiś sprawdzony (Nivea jest ogólnodostępny). Europejskie marki mogą być tu trudne do znalezienie. Polecam BananaBoat Kids (to taki lepszy z tych tańszych).
Meksyk z dziećmi – opieka medyczna, dostęp do lekarzy.
Kinga: W dużych miastach i miasteczkach, jest dostęp do państwowej i prywatnej służby zdrowia. Można skorzystać z prywatnej opieki medycznej w wyznaczonych przez zakład ubezpieczeniowy szpitalach (jeśli się ubezpieczacie przed podróżą). W dużych hotelach można poprosić o pomoc medyczną zatrudnionego tam lekarza.
Przy dużych aptekach takich jak ¨farmacia Guadalajara¨ lub ¨farmacia Ahorro¨ przyjmują lekarze ogólni (hiszpańskojęzyczni) i wizyta kosztuje od 10 do 50 zł (płatność gotówką w pesos meksykańskich). Nie jest łatwo o angielskojęzycznych lekarzy, dlatego przed przyjazdem warto skontaktować się z przewodnikami lub kimś, kto może Wam dogadać się z medykiem.
Polecam wziąć ze sobą kilka podstawowych leków: np. na rozwolnienie, ból głowy, czy gorączkę. Jeśli temperatura utrzymuje się przez dłuższy czas, koniecznie skontaktujcie się z lekarzem, bo może to być np. Denga
W pełni zgadzam się z Kingą! Zdrowie, a raczej choroby w podróży, to coś, czego nie wolno bagatelizować. Jeśli potrzebujecie gotowej listy leków i wyposażenia apteczki, które warto zabrać, albo macie pytania o szczepienia, to w (Nie)poradniku na ten temat wypowiada się lekarz medycyny pracy oraz farmaceutka. Podobnie w kwestii ubezpieczeń, jest też sporo historii rodziców, którzy musieli z niego skorzystać oraz tipy, jak takie ubezpieczenie wybrać.
Meksyk z dziećmi – zniżki na bilety wstępu i transport.
Tu Was nie zaskoczę, bo Amelia wszędzie wchodził za darmo, Kinga jest mamą starszych bombelków, także czytajcie dalej.
Kinga: Dla dzieci w wielu szkolnym są zniżki na bilety zarówno w transporcie publicznym, jak i prywatnym. Przed wyborem środka transportu należy zapytać o zniżkę i przedstawić dowód potwierdzający wiek dziecka.
W zależności od miejsca, możemy szukać zniżek również w muzeach, ogrodach zoologicznych lub botanicznych, a także parkach rozrywki. Prywatne parki rozrywki mają zniżki dla wszystkich dzieci, natomiast miejsca publiczne, związane z kulturą Meksyku mają inne ceny dla turystów i inne dla Meksykanów, czy osób ze stałym pobytem. Meksykanie płacą mniej za wstęp do stref archeologicznych i niektórych muzeów. W CDMX można znaleźć muzea darmowe lub takie, które mają tymczasowe wystawy gratis.
Meksyk z dziećmi – podejście Meksykanów do dzieci.
Aż uśmiechnęłam się pod nosem, wspominając, jaki raj w meksyku miała Amelia… 🙂 Wszyscy byli serdeczni, pomocni, machali, zagadywali, chcieli się z nią bawić, czy brać na ręce. Jeszcze nigdy nie spotkałam narodowości, która AŻ TAK okazuje swoją miłość do dzieci. Na każdym kroku byliśmy otoczeni grupką Amelkowych adoratorów, w różnym wieku, czy to restauracja, czy plac zabaw… 🙂
Z drugiej strony było kilak sytuacji, gdzie dzieci np. nocą towarzyszyły rodzicom w pracy, czy spały pod wózkiem z lodami… Także Meksyk z dziećmi ma też ciemniejsze strony.
Kinga: Jeszcze nie tak dawno Meksyk słynął z wielodzietnych rodzin. Duże domy przystosowane są do tego, aby mieszkały w nim przynajmniej 3 pokolenia. Moi teściowe mają po 10 braci lub sióstr. Teraz duże rodziny nie są już tak zauważalne – zmiana ekonomii kraju i edukacja seksualne, dostęp do środków antykoncepcyjnych sprawiły, że większość decyduje się na od 2 do 4 dzieci. Jedynaki to w Meksyku rzadkość.
Meksykanie kochają dzieci, ale też muszę przyznać, że dzieci nie mają łatwo. Dlaczego? Prowadza się je wszędzie! To dość zaskakujące, aby wesele, czy inne spotkanie towarzyskie, odbywało się bez dzieci. Śpią na krzesełkach podczas imprez, ale towarzyszą swoim rodzicom. Meksykańskie mamy nawet w upale zakrywają maluszki kocami, aby się nie przeziębiły.
Wózki są rzadkością na ulicach – w centrach handlowych i parkach już częściej i są gadżetem klasy średniej i wyższej. Wózek + auto typu SUV – to częste połączenie. Chusty są popularne nie tylko wśród rdzennych mieszkanek Meksyku. Na rynku można znaleźć kilka firm, polecam KMK Acerca Corazones (meksykański wyrób z polskim sercem).
Meksyk z dziećmi – czy to w ogóle dobry pomysł?
Myślę, że po przeczytaniu tego wpisu, na pewno, bo jesteście znacznie bardziej przygotowani, żeby podbijać Meksyk z dziećmi, czy nawet niemowlakiem, tak jak my. Wszystko oczywiście zależy od Waszego nastawienia, czy humoru bombelka, jeśli jednak chcecie zminimalizowac swój stres, związany z planowaniem podroży, raz jeszcze odsyłam Was do (Nie)poradnika.
Serdecznie dziękuję Kindze, za jej ogromny wkład w przygotowanie tego materiału. Wskakujcie na jej profil @kinga_in_mexico zostawić kilka serduszek, albo dopytać o Meksyk z dziećmi i nie tylko. A może ktoś z Was chce podszkolić hiszpański lub angielki? Kinga udziela takich lekcji online, prosto ze słonecznego Meksyku!
Przypominam, że relacje z naszego pobytu w Meksyku zapisane są na Instargarmie @pelnapara. A jeśli podoba się Wam cykl #MamaNaEmigracji, to poznajcie także Grecję i Włochy. Będzie nam z Kingą szalenie miło, jeśli udostępnicie ten wpis lub zostawicie komentarz. A po powrocie dajcie znać, jak podobał się Wam Meksyk z dziećmi! 🙂
Komentarze
O tyle, o ile rozumiem, że przed podróżowaniem właśnie, np. do Meksyku należy się zaszczepić, o tyle zastanawia mnie, jak to jest z chorobami typu malaria czy denga. Na nie przecież nie ma szczepionek. Jak się więc przed nimi uchronić?
Moim zdaniem idealny kierunek dla ludzi, którzy nienawidzą wszystkich obostrzeń i utrudnień podróży, zero wymagań przy wjeździe, żadnych testów ani szczepionek, każdy może przyjechać i nikt nikomu łaski nie rob 🙂
Sama byłam w lutym i planuję ponownie się wybrać. Uwielbiam ten kierunek.
Hej! wybieramy się z dziećmi w listopadzie i zastanawiam się czy w Meksyku da się podróżować z „kierowcą”? W Azji tak właśnie robiliśmy – przyjeżdżał po nas kierowca (lokals swoim samochodem) i zawoził nas gdzie chcemy. I to było bardzo tanie (5 lat temu ok. 150zł za cały dzień!). Teraz z dziećmi tym bardziej takie coś by mi odpowiadało 🙂 Żeby dojechać np. do Chichen Itza. Czy da się coś takiego ogarnać?
Wyprawa do Meksyku z dziećmi to niezapomniana przygoda pełna kolorów, smaków i fascynujących miejsc. Informacje praktyczne okazują się nieocenione – od bezpieczeństwa po atrakcje dla najmłodszych.