Weekend w Warszawie – co zwiedzać i gdzie zjeść?
Szukacie pomysłu na weekend w Warszawie? Nie wiecie co warto zobaczyć, a co sobie odpuścić? Miejsc i pomysłów są dziesiątki, a weekend trwa tylko 2 dni, więc wcale się Wam nie dziwię. Ale właśnie dlatego spieszymy Wam z pomocą, przedstawiając naszą subiektywną i sprawdzoną listę miejscówek. Dla mieszkańców stolicy pewnie nie będzie to nic odkrywczego, ale być może przyjezdnym ułatwi wybór konkretnych atrakcji. Część z nich niestety dostępna jest sezonowo, ale że mamy środek lata uwzględnimy także te wakacyjne (np. ogrody BUW z poniższego zdjęcia).
Spis treści
Szukacie pomysłu na weekend w Warszawie? Nie wiecie co warto zobaczyć, a co sobie odpuścić? Miejsc i pomysłów są dziesiątki, a weekend trwa tylko 2 dni, więc wcale się Wam nie dziwię. Ale właśnie dlatego spieszymy Wam z pomocą, przedstawiając naszą subiektywną i sprawdzoną listę miejscówek. Dla mieszkańców stolicy pewnie nie będzie to nic odkrywczego, ale być może przyjezdnym ułatwi wybór konkretnych atrakcji. Część z nich niestety dostępna jest sezonowo, ale że mamy środek lata uwzględnimy także te wakacyjne (np. ogrody BUW z poniższego zdjęcia).
Weekend w Warszawie – Dzień pierwszy, czyli propozycja na sobotę.
Jak zacząć dobry dzień? Oczywiście od dobrego śniadania! Weekendowa stolica oferuje mnóstwo śniadaniowych promocji, np. kawa do śniadania za 1 zł, śniadanie za grosz przy zakupie kawy, czy dwa śniadania w cenie jednego. W zależności od tego w jakim miejscu się zatrzymacie wybierzcie coś w Waszej okolicy. Miejsca, które oferują dobre śniadania i fajne promocje to np. Berek, ORZO, Aioli, Cafe Mozaika, Słoik, czy Momu. A gdy brzuszki będą już pełne możecie zacząć zwiedzanie…
Na pierwszy ogień idą Łazienki Królewskie. Choć to raczej oczywisty punkt na liście, to po prostu nie wolno go pominąć odwiedzając stolicę. Warto zapakować do plecaka kocyk i jakieś przekąski i zrobić sobie piknik na równiutko przystrzyżonej trawce naprzeciwko Restauracji Belweder.
Mieści się ona w przepięknym budynku Nowej Oranżerii (wiecie, że w środku oprócz tropikalnych roślin jest ponad 100letnia palma?!). Na terenie parku spotkacie także oswojone wiewiórki oraz pawie, które przy odrobinie Waszego szczęścia pochwalą się swoim majestatycznym ogonem. Ciekawą atrakcją, zwłaszcza dla dzieciaków jest rejs łódką – dorośli zapłacą za niego 10 zł, a dzieci 6.
Amfiteatr i Pałac na wodzie, czy Ogród Chiński, to tylko niektóre miejsca, których nie możecie przegapić będąc w Łazienkach. Na ich zwiedzanie, połączone z relaksem, śmiało możecie sobie przeznaczyć nawet kilka godzin.
Gdy dopadnie Was mały głód, to na terenie parku znajdziecie cukiernie, gdzie serwują smaczne lody i gofry. A jeśli chcecie napić się np. piwa, to z uwagi na cenę (19 zł) proponuję przejść kawałek dalej… Zaraz obok łazienek na roku Al. Ujazdowskich i Agrykoli znajduje się Restauracja Rozdroże. Styl w środku iście PRL-owski, ale z domową kuchnią i zimnym piwem, w znacznie lepszej cenie (9 zł).
Kolejny punkt znajduje się zaraz obok Łazienek Królewskich. Osiedle Jazdów, to nasze odkrycie ubiegłego roku. Klimatem zupełnie nie przypomina gwarnej stolicy oraz jej nowoczesnej architektury. Jazdów to kolonia charakterystycznych drewnianych domków jednorodzinnych, które przybyły do stolicy prosto z Finlandii zaraz po wojnie. Na terenie osiedla znajduje się prawie 30 takich domków, które stanowią nie tylko wizualną atrakcję, ale także tworzą kulturalno-społeczną przestrzeń Warszawy.
Odbywa się tu wiele eventów – od warsztatów, poprzez koncerty i na licznych wystawach kończąc. A jeśli nie macie dosyć chodzenia, to zaraz obok Osiedla Jazdów znajduje się także kolorowy Park Ujazdowski, ze stawem pełnym kaczek i malowniczą altanką.
Zwiedzanie możecie kontynuować przemieszczając się w okolice Starego Miasta lub idąc przez Nowy Świat, aż do kolumny Zygmunta. Po drodze warto zboczyć na pl. Józefa Piłsudskiego i odwiedzić Grób Nieznanego Żołnierza. Sama przestrzeń tego miejsca robi wrażenie, a zaraz obok znajduje się Ogród Saski, z piękną fontanną i mnóstwem rzeźb, przedstawiających m.in. postacie mitologiczne. Jeśli lubicie klimat takich malowniczych parków, to spodoba Wam się także ogród i Pałac Krasińskich.
A wracając do Starego Miasta, to nie jestem fanką zwiedzania z przewodnikiem w ręku i odhaczania kolejnych punktów… Polecam więc po prostu pospacerować labiryntem bocznych uliczek i odkryć nieznane zakamarki. Warte uwagi są także Ogrody Zamku Królewskiego, ze zjawiskowym labiryntem u stóp skarpy, które zwiedzicie bezpłatnie.
Jeśli zechcecie coś zjeść na Rynku Starego Miasta, to polecam restaurację Bazyliszek. Każdego dnia są tam jakieś promocje, jedzenie jest smaczne, a ceny przystępne, w stosunku sąsiednich knajp, nastawionych na zagranicznych turystów. Do zamówienia dostaniecie przystawkę (pieczywo, twarożek i mięsną pastę), a do rachunku kieliszek wiśniówki.
Starówka otoczona jest klimatycznymi kamienicami, a w jej centrum stoi pomnik syrenki i dwie studnie. Dalej możecie ruszyć w kierunku barbakanu i pospacerować po jego murach, a potem w kierunku Rynku Nowego Miasta, gdzie zobaczycie zabytkową studnię i pomnik Niedźwiadka Z Tarczą. Stamtąd to już tylko kawałek drogi do głównej atrakcji wieczoru… Idąc ulicą kościelną dotrzecie do pomnika Marii Skłodowskiej – Curie, a zaraz obok niej znajdziecie schodki, które poprowadzą Was na podzamcze do Multimedialnego Parku Fontann.
Od maja do września w piątki i soboty o godzinie 21.30 możecie podziwiać spektakularne pokazy świetlno-muzyczne. Mam wrażenie, że z roku na rok są coraz lepsze – w tym sezonie na wodnej kurtynie wyświetlany jest spektakl „Wars i Sawa”. Dopracowana w każdym calu choreografia fontann, połączona z efektami muzyczno-świetlnymi dostarczają naprawdę niesamowitych wrażeń. I chociaż wcześniej widziałam podobne pokazy, to ten warszawski zachwycił mnie najbardziej. Przez kilkanaście minut stałam jak zahipnotyzowana, wpatrując się w to niezwykłe widowisko.
Pokaz skończy się przed 22, więc możecie albo zregenerować siły, albo poznać nocne życie Warszawy. Bardzo fajną miejscówką na świeżym powietrzu jest Pokój na Lato. Leżaki, huśtawki, taras w koronach drzew, mnóstwo ciekawych eventów i koncertów. Kilka przystanków dalej znajduje się Nocny Market – popularny park jedzeniowy, powstały na terenie dworca kolejowego. Znajdziecie tam streetfoody serwujące kuchnię z całego świata i swobodny, gwarny klimat!
Jeśli preferujecie bardziej studencką atmosferę, to polecam Pawilony na Nowym Świcie – kompleks kilkunastu knajpek w których wypijecie drinka, zapalicie sziszę, czy zjecie tatara. W każdej inny klimat, inna muzyka, ale wszędzie gwar i mnóstwo imprezowiczów… Zaraz obok znajduje się Pijana Wiśnia – ukraiński bar z oryginalnym wystrojem, który serwuje tylko i wyłącznie tytułowy trunek, czyli wiśniówkę z owocami (uważajcie na pestki!).
Warta odwiedzenia jest także hala Koszyki i hala Gwardii (pyszne jedzenie, koncerty, a nawet kawałek plaży) zaraz obok hali Mirowskiej, ale na to wszystko już chyba nie wystarczy Wam jednego weekendu… 🙂
Weekend w Warszawie – Dzień drugi – propozycja na niedzielę
O śniadaniach już pisałam, więc powinniście mieć w czym wybrać 🙂 Niedzielę proponuję zacząć od odwiedzenia Ogrodu Biblioteki Uniwersyteckiej ulokowanego nad Wisłą (nie mylić z Ogrodem Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego – chociaż ten też polecamy). Już sam budynek Biblioteki Uniwersyteckiej robi wrażenie!
Nic dziwnego, że zdobył on liczne nagrody oraz wyróżnienia w prestiżowych konkursach architektonicznych. Dziedziniec ze szklanym sufitem, ściany porośnięte bluszczem i niesamowity ogród na dachu, wrośnięty w strukturę budowli. Spacerując po nim chwilami ma się wrażenie, że jesteśmy w parku, czy lesie.
Dopiero podchodząc do barierek i widząc z góry Wisłę przypominamy sobie, że jesteśmy na samej górze budynku. Mnóstwo pięknych roślin, tunele porośnięte kwieciem, oczka wodne, czy widok na panoramę Warszawy, to tylko przykładowe atrakcje tego miejsca. Jeśli lubicie naturę, koniecznie się tu wybierzcie. Wstęp jest darmowy.
Zaraz obok ogrodu znajdują się bulwary wiślane, czyli atrakcja dla ludzi w każdym wieku. W ostatnich latach ta nadwiślańska przestrzeń bardzo się rozwinęła i choć w tym sezonie zamknięto sporu kultowych miejscówek, to wciąż jest tutaj co robić. Mijając stację Centrum Nauki Kopernik i idąc w lewo wzdłuż rzeki mamy okazję podziwiać nowe bulwary wiślane.
Leżaki porozstawiane na piasku, trampoliny, fontanny, place zabaw, posągi w kształcie ryb… Do tego bary, restauracje i grill na świeżym powietrzu – idealne miejsce na obiad z widokiem na Wisłę. Mnóstwo ludzi jeździ tu na rolkach, desce, czy rowerze, a Ci mniej aktywni odpoczywają na schodkach lub bujają sie na hamakach. Wzdłuż rzeki znajduje się także kilka barek pełniących rolę knajp, a niektóre można wynająć na rejs.
W weekendy obok Plac Zabaw nad Wisłą (BarKa) można także spotkać Slow Market, czyli food trucki z kuchnią świata. Spróbujecie tam m.in. pierożków Dim Sum, Pad Thaia, hiszpańskiej paeli z owocami morza, greckich souvlaków, czy węgierskich langoszy. Mniam!
Będąc nad Wisłą warto także zajrzeć do Centrum Nauki Kopernik, jednak taką wizytę trzeba wcześniej zaplanować, rezerwując bilety z odpowiednim wyprzedzeniem. Chętnych do zwiedzania jest całkiem sporo i nie ma się co dziwić.
To największe centrum nauki w Polsce, które na swoich wystawach mieści około 400 eksponatów, dwa teatry (Wysokich Napięć oraz Roboczy), przestrzeń warsztatową, laboratoria (chemiczne, biologiczne, fizyczne i robotyczne ) i planetarium. To nie tylko podziwianie eksponatów, ale interaktywna zabawa i udział w eksperymentach, które sami możemy przeprowadzić. Jeśli jesteście fanami nauki zarezerwujcie sobie nawet kilka godzin na zwiedzanie tego obiektu.
Jeśli zostanie Wam jeszcze trochę czasu możecie się wybrać do jednego z warszawskich muzeów – my polecamy zwłaszcza Muzeum Powstania Warszawskiego (będąc obok koniecznie spróbujcie belgijskich frytek z okienka!).
Warte odwiedzenia jest także Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, które zostało wyróżnione prestiżową nagrodą, jako Europejskie Muzeum Roku 2016. Do zwiedzenia każdego z nich potrzeba minimum 2 godzin. Upsss, czyżbyście mieli poczucie, że jednak sam weekend w Warszawie to za krótko? Wcale się nie dziwię…
Na zakończenie weekendu możecie wybrać się do jednego z plenerowych kin letnich (sprawdźcie wcześniej, czy są jakieś weekendowe seanse). Moje ulubione mieści się na Placu Europejskim. Sam plac, to nowatorska przestrzeń miejska pełna zieleni, fontann i leżaków. Znajduje się tam także plenerowa galeria, a w samym centrum placu widnieje fotogeniczny napis z sercem – Kocham Warszawę. Jak tam trafić? Wystarczy kierować się na najwyższy w okolicy budynek, czyli Warsaw Spire.
A jeśli preferujecie turystykę kulinarną, to podrzucam jeszcze kilka sprawdzonych miejsc, w których możecie smacznie zjeść: Shuk, Berek, Banjaluka, Du-za Mi-ha, Ukim, Sexy Duck, Manekin (dwie lokalizacje i zawsze ogromne kolejki), Niedaleko Damaszku, Syryjka, Zachodni Brzeg, Vege Miasto, Trattoria Toscana, Thai Long, a na pyszne vege burgery do Krowarzywa lub Chwastfood. No i oczywiście wszystkie miejscówki wspomniane przy okazji śniadań 🙂
To co, gotowi na weekend w Warszawie? A może po tym opisie postanowiliście przyjechać na dłużej? Jeśli chcielibyście coś dorzucić do tej listy koniecznie dajcie znać w komentarzach! Może i my odkryjemy jakieś nowe miejsca. 🙂
Pssst… Darmowe atrakcje na weekend w Warszawie znajdziecie tutaj, a polecajki na weekend z dzieckiem na naszym Instagramie @pelnapara.
Komentarz
Bardzo chętnie przyjadę do Warszawy na weekend albo i dłużej 🙂 Niestety jeszcze nie miałem okazji jej tak konkretnie pozwiedzać.