O nas
W skrócie: kto tu pisze? Marta Karbowniczek. Kto tu podróżuje? Marta, jej mąż Marek i od niedawna córka Amelia (ur.10 marca 2021). Jeśli jednak masz chwilę, czytaj dalej… 🙂
Cześć! Jeśli jeszcze się nie znamy, to jestem Marta i najłatwiej rozpoznasz mnie po permanentnym uśmiechu. Mój ekstrawertyczny charakter, od dziecka objawiał się miłością do ludzi. Jeśli więc już mnie zobaczysz, to bardzo prawdopodobne, że będę z kimś rozmawiać, bo moją drugą, równie wielką i codziennie pielęgnowaną miłością, jest słabość do gadania. Jednak z racji tego, że nie zawsze w pobliżu jest ktoś, z kim ową miłość mogłabym praktykować, przerodziła się ona w miłość do pisania i ostatecznie blogowania.
Często też słyszę od znajomych: „Gdzie Ty znowu byłaś?”, „Jak znajdujesz na wszystko czas i pieniądze?” lub „Opowiadaj jak było!”. Ten blog jest próbą zmierzenia się z tymi pytaniami i być może stanie się inspiracją dla ludzi, którzy nie wierzą, że świat można zdobywać pracując na pełen etat (obecnie macierzyński) i żyjąc z jednej pensji, a od kilku miesięcy także z niemowlakiem.
O czym przeczytacie najwięcej? O miłości (spokojnie, nie będzie tęczy) do podróży! Jakich? Cóż… 4 gwiazdki to dla mnie stanowczo za mało, bo preferuję całe niebo, dlatego najchętniej podróżuję z plecakiem. Moje all inclusive to raczej namiot i kiełbaska z ogniska, a nie drinki z parasolką i „leżing, smażing, plażing”. Nie znaczy to oczywiście, że jeśli pojawia się jakaś niepowtarzalna, low costowa okazja do skorzystania z luksusów, to będę się z nią kłócić. Z natury rzadko się z kimś kłócę – nawet z okazją 🙂 Będzie o wycieczkach, miejscach znanych i nieznanych, pomysłach na spędzenie weekendu i wszystkim tym, co być może, zachęci Cię do wyjścia poza swoją strefę komfortu lub zrobienia czegoś po raz pierwszy.
A dlaczego Pełną Parą? Bo tak właśnie żyję, marzę, odkrywam i podróżuję. Słowo „Para” też nie jest tutaj bez znaczenia. Z racji wspomnianej wcześniej miłości do ludzi, lubię mieć u boku kogoś, z kim mogłabym dzielić się urokami świata, toteż uzupełnieniem Pełnej Pary jest właśnie Marek i Amelia, o których na pewno jeszcze sporo usłyszycie na blogu 🙂
Marta
7 Comments
Jakbym czytała o sobie 😉 Dopiero teraz odkryłam tego bloga, szkoda, że tak późno, ale dobrze, że w ogóle go znalazłam. Na pewno zostanę na dłużej!
Cześć! Cieszę się, że mam bratnią duszę 😉
Już sama nazwa „Gadulec” przemawia do mojego serca! 🙂
Witam,
bardzo zaciekawił mnie i zainspirował Państwa blog, sama jestem miłośniczką podróży. W sierpniu ubiegłego roku spędziłam 10 dni w Izraelu, to była niesamowita wycieczka, tyle wspomnień i wrażeń.
Piszę teraz pracę magisterską na temat: Tendencji rozwoju turystyki zagranicznej wśród Polaków, czy nie chcieliby Państwo wziąć udziału w ankiecie, odpowiedzieć na kilka pytań dot. planowania podróży, jej organizacji i przebiegu? 🙂
(https://www.survio.com/survey/d/L9P9F5A5K6H4V7Y8P link do ankiety)
Państwa blog będzie mi bardzo pomocny przy pisaniu mojej pracy magisterskiej, gdybym miała jakieś pytania czy mogę śmiało je zadawać? 🙂
Pozdrawiam,
Patrycja Poczta
Patrycja,
ankieta wypełniona 🙂 Jasne, służymy pomocą! 🙂
Proszę o miły kontakt ponieważ noszę to samo nazwisko.
Agata Karbowniczek
Agata, pozdrawiamy! 🙂
Dzień dobry! Hej, odkryłam Twój blog niedawno i też niedawno zostałam mamą 🙂 Fantastycznie piszesz i bardzo się cieszę , że znalazłam tyle fajnych porad odnośnie podróżowania. Wybieramy się z naszą córeczką do Turcji w czerwcu (będzie miała 3 miesiące) i mam jedną zagwozdkę / pytanie – co z wodą do przygotowania mleka modyfikowanego? Aktualnie używam wody przefiltrowanej i przegotowanej …. Czy w Turcji mogę użyć wody z kranu czy dostanę wodę źródlaną butelkowana ? Mineralna wiem , że jest bardzo dobra w Turcji ale co z źródlaną ?
Dziękuję pięknie z góry za radę !
Ściskam wirtualnie